ISLANDIA
Świat elfów i trolli. Kraina lodowców,
wulkanów, gejzerów i tysiąca wodospadów. Miejsce, które z dnia na dzień,
mozolnie tworzy swoje surowe oblicze.
Z dala od ludzi, samochodów i cywilizacji.
Miejsce gdzie, dzięki odrobinie samotności człowiek nabiera dystansu do siebie
i otoczenia.
Dlaczego chcę o tym napisać? Pewnego dnia, na
spacerze jeden ze znajomych zasiał pomysł w mojej głowie. Uwielbiam podróżować,
a przecież to tylko połowa przyjemności. Drugą połową jest dzielenie się
wspomnieniami i przeżywanie ich na nowo. Zawsze, gdy opowiadam o wyprawie na
Islandię, ogarnia mnie uczucie fascynacji i radości. Rzeczywiście przeżywam na
nowo to, co się wówczas wydarzyło - wszystkie przygody, ludzi, krajobrazy...
Niektórzy mówią: - Islandia? Przecież tam nic
nie ma!
Bardziej nieprawdziwego zdania nie słyszałam ! Islandia to niezwykłe i fascynujące miejsce, niezwykle
różnorodne. Jest tam niemalże wszystko co można ujrzeć i wszystko to jest
przepiękne!
To ląd, który dopiero powstaje, tworzy się i
kształtuje, a obecność surowej, nieskażonej cywilizacją siły twórczej jest
wszechobecna, wręcz namacalna, a utwierdzały mnie w tym przekonaniu wszechobecne
„pola lawy”.
1. Pierwsze zderzenie z islandzkimi krajobrazami
2. Pierwsza atrakcja – Geysir
3. Gullfoss - Pierwsze zetknięcie z namacalnym pięknem
4. ...in the middle of nowhere...
5. Oaza w środku pustyni?
6. Gdy natura do Ciebie przemawia...
7. Dettifoss - powiedzenie "z siłą wodospadu" nabiera sensu...
8. lodowce, góry, rzeki PN Skaftafell i Landmannalaugar
Komentarze
Prześlij komentarz